26.06.2006 10:49 Wiek: 19 yrs
Kategoria: Sport

Jak grała IV liga - Start-Kombet wysoko w tabeli


Piłkarze IV ligi zakończyli rozgrywki sezonu 2005/2006. Dla działdowskich piłkarzy był to udany sezon. Zespół zakończył rozgrywki na 6. pozycji w tabeli z dorobkiem 51 pkt. Kibice nie musieli martwić się do ostatniego spotkania, jak to nieraz bywało, czy ich ulubieńcy utrzymają się w tej klasie rozgrywkowej.

Już na kilka kolejek przed zakończeniem sezonu wiadomo było, że pobyt w gronie czwartoligowców nie jest zagrożony. Jesienią nasi piłkarze zebrali 23 punkty, natomiast wiosna była zdecydowanie lepsza, bo tych punktów przybyło aż 28. O rundzie jesiennej pisaliśmy po jej zakończeniu w roku ubiegłym, teraz przypomnijmy jaka była tegoroczna piłkarska wiosna.

Z 8 spotkań rozegranych na własnym boisku, Start-Kombet odniósł 5 zwycięstw (z Granicą, Mazurem, Victorią, Warmiakiem i DKS-em). Najcenniejsze to zwycięstwo z DKS Dobre Miasto, albowiem niemal do ostatniego spotkania to ten zespół walczył wspólnie z Olimpią Elbląg o awans do III ligi. Ostatecznie lepsi okazali się piłkarze z Elbląga. Na własnym boisku piłkarze tylko jeden raz zremisowali, a było to z Mrągowią. Niestety zdarzyły się także dwie porażki z Płomieniem i Romintą. O ile pierwsza porażka mogła być wkalkulowana, bo to zespół ze ścisłej czołówki, o tyle porażka ze słabą Romintą mogła wzbudzić niezadowolenie wśród kibiców.

Jeżeli chodzi zaś o spotkania wyjazdowe, to piłkarze Działdowa podzielili zwycięstwa, remisy i porażki po równej ilości. Trzy zwycięstwa to pokonanie Huraganu, Polonii i Orląt. Remisowo grali nasi piłkarze z OKS, Sokołem i Olimpią Olsztynek. Za porażki z Olimpią Elbląg i Motorem nie można mieć większych pretensji, ale przegrana ze Startem Nidzica może już budzić poważne wątpliwości. Faktem jest, że trener zespołu nie zawsze dysponował najlepszymi zawodnikami, bo przecież zdarzały się kontuzje i odsunięcia za kartki, ale w niektórych meczach można było chyba powalczyć o korzystniejszy rezultat.

Teraz piłkarze mają trochę letniej przerwy, ale jak powiedział trener drużyny, już 10 lipca zajęcia zostaną wznowione i rozpoczną się przygotowania do następnego sezonu. Oby tak udanego jak ten miniony.

Ocena rozgrywek zdaniem prezesa, trenera i zawodnika.

Czesław Kozłowski – prezes Klubu

Cieszy mnie wysoka pozycja w tabeli. Nie zawsze miałem okazję oglądać naszych piłkarzy w akcji, bo obowiązki służbowe i sytuacja rodzinna na to nie pozwalały, ale po każdym meczu koledzy z zarządu informowali mnie o przebiegu spotkania, a następnie z uwagą czytałem każdą relację w Tygodniku i w ten sposób byłem na bieżąco jeżeli chodzi o rozgrywki IV ligi. Myślę, że pomoc ze strony firmy, którą kieruję – Kombet – nie poszła na marne i mam nadzieję, że w następnym cyklu rozgrywek w dalszym ciągu będziemy wspomagać działalność Klubu. Ważne, żeby ci młodzi chłopcy, którzy grają dla kibiców Działdowa, mieli zagwarantowane godziwe warunki do uprawiania tej pięknej dyscypliny sportu i z pożytkiem spędzali swój wolny czas, przynosząc jednocześnie chlubę naszemu miastu. Dziś po zakończeniu rozgrywek wiem, że ta pomoc była potrzebna i spożytkowana została w sposób właściwy. Gratuluję naszym piłkarzom dobrych wyników i dziękuję za naprawdę wysoką lokatę w tabeli IV ligi. Liczę jednocześnie, że nasi piłkarze nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa i w dalszym ciągu będą dostarczać nam dużo sportowych emocji.

Krzysztof Cedlerski – trener drużyny

Oceniam ten sezon jako bardzo udany, choć przy odrobinie szczęścia mogliśmy być oczko wyżej w tabeli, ale ta szósta lokata jest naprawdę satysfakcjonująca. W całych rozgrywkach były mecze bardzo dobre jak wygrany z Dobrym Miastem czy OKS, ale zdarzały się również i takie o których ja i sami piłkarze zapewne chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć. Porażki z Polonią Pasłęk, czy też z Romintą Gołdap na własnym boisku, albo przegrana w Nidzicy na pewno splendoru moim piłkarzom nie przynoszą. Oceniając poszczególne formacje muszę powiedzieć, że w każdej z nich zdarzały się wzloty i upadki. W bramce dobrze spisywał się Robert Mątowski, choć uważam, że puszczonych goli było za dużo. W obronie najpewniejszym punktem był w przekroju całych rozgrywek Krzysztof Pieckowski i w momencie jego absencji blok defensywny nie by