27.09.2006 15:01 Wiek: 19 yrs
Kategoria: Kultura

MJUT z pierwszą nagrodą kętrzyńskiego przeglądu


Grupa rockowa MJUT z Działdowa w miniona sobotę 23 września, zdobyła pierwsze miejsce w Ogólnopolskim Przeglądzie Zespołów Rockowych "Konfrontacje - Kętrzyn 2006". - Zupełnie nie spodziewaliśmy się takiego sukcesu - mówi Patryk Kienast, wokalista kapeli.

W przeglądzie wzięły udział przede wszystkim formacje rockowe z północnej Polski, m.in. z Olsztyna, Elbląga, Giżycka, Mrągowa, Kętrzyna czy Gdyni, ale nie zabrakło np. zespołu z Białegostoku. Zgłoszenia do udziału w konfrontacjach można było nadsyłać do połowy września. Grupa MJUT zdecydowała się dosłownie w ostatniej chwili. Jak się okazało, naprawdę było warto.

- Przegląd był naprawdę bardzo dobrze zorganizowany. Nie mieliśmy kłopotów ani z nagłośnieniem ani ze światłami, scena należycie przystosowana do występów. Graliśmy w komfortowych warunkach - mówi Marcin Świątek, gitarzysta. - Zgodnie z regulaminem koncertu każda grupa miała zaprezentować trzy utwory. My zagraliśmy ich pięć, ponieważ poproszono nas o to. Jak się okazało podczas ogłoszenia werdyktu, przypadliśmy jury do gustu.

Warto nadmienić, że dla zespołu MJUT udział w kętrzyńskim przeglądzie był pierwszym tegorocznym przeglądem, w jakim wzięli udział.

- Cieszymy się ze zwycięstwa nie tylko ze względu na prestiż czy pieniądze, jakie idą za tego typu zwycięstwami, ale głownie dlatego, że był to dla nas ważny sprawdzian tego, czym chcemy się dzielić, czyli naszej muzyki - mówi Patryk Kienast, wokalista grupy. - Było nam niezmiernie ciepło na sercu, kiedy jury podczas ogłaszania wyników powiedziało, że piękno muzyki rockowej nie zawsze musi zawierać się w mocnych brzmieniach, a my właśnie poszukujemy alternatywy dla takiego uderzenia - wtrącił Mateusz Lewandowski, basista.

Wygrana z pewnością o wiele bardziej cieszyłaby chłopaków z MJUTu, gdyby nie fakt, że w Działdowie, na rodzimym gruncie, nie znaleźli dosłownie nikogo, kto zechciałby pomóc im w przetransportowaniu sprzętu do Kętrzyna. Przecież splendor ze zwycięstwa spływa nie tylko na nich, ale również na całe miasto.

- Dobrze, że mamy wyrozumiałych rodziców - śmieje się Samar, czyli Dawid Jaroszewski, perkusista. - To rodzice Marcina pomogli nam przewieźć sprzęt do Kętrzyna i dzięki temu w ogóle zagraliśmy.